„Noc to najgorszy czas by żyć, a 4 nad ranem zna wszystkie moje sekrety."

Archive for Sierpień, 2012

nowe siły

[Second Wind by Digital.Rape]

wszyscy tak mamy, gdy upadamy
gorzki smak
cichy lament

gdy było ciemno i byłeś mały
także to czułeś kiedy się śmiali

gdy boleć zaczyna jesteśmy inni
jak brud, jak liście
tak nieistotni

pytamy czy i ty pytasz
co dalej się stanie
czy kiedy słyszysz ten ostry dźwięk znikania
o nas zadajesz pytanie

gdy boleć zaczyna jesteśmy inni
jak brud, jak liście
tak nieistotni

skuleni, gdy korytarze się zmniejszają
chcąc znaleźć drogę
chcąc uciec dalej

w tej cudnej ciszy dziecinnej
usłysz oddech w swojej głowie
odrzuć nowe siły
nim cię uzbroją, powiodą na zgubę

w czerni widzimy, czerwień czujemy
trzesą się ręce, cel wyznaczony


wiersz

[Poem by Jim Carroll]

zawsze będzie taki wiersz
na który będę się wspinał i wędrował
wzdłuż i wszerz czasu
lekko przechylając głowę na bok
gdy już skończę się trząść i stopnieję
w jego ciało, delikatną skórkę


płonące węgle

[Burning Embers by Lou Reed (adapted by Manufactura)]

czy ja śnię?
widzę jak płoniesz
jakże śmierć może nas rozdzielić?

będę kroczył po płonących węglach

latał nad szkłem
ze stłuczonych okien
spadał z nieba
razem z deszczem
kroczył po stłuczonym szkle

spójrz przez kraty
brudnych cel
krzycz do niebios
wkrocz do piekieł
słuchaj swego serca
krocz po stłuczonym szkle

będę kroczył po płonących węglach
będę kroczył po stłuczonym szkle


wolna

[Free by November Növelet]

mogę to robić jak każdy inny
nie mogę tego kochać jak każdy inny
dalej od tego niż wszyscy inni
i boję się znów tego spróbować
nie czuję tego jak każdy inny
nie mogę widzieć i mówić o tym
a mimo to o wciąż tym śnię
dalej od tego niż wszyscy inni
i chyba nigdy do tego nie wrócę

śmiało, zamknij oczy
dotknij mej skóry
wznieś mnie do góry
niechaj zobaczę
jak to jest
kiedy, kiedy się czuje

pamiętam, jak dobrze było mi
świat stał otworem jak każde drzwi
o żadnej porze nie znałam głodu
nie wiem czy z tego powodu

śmiało, zamknij oczy
dotknij mej skóry
wznieś mnie do góry
niechaj zobaczę
jak to jest
kiedy, kiedy się czuje

dalej od tego niż wszyscy inni
i chyba nigdy do tego nie wrócę
trzymaj mnie, trzymaj mnie
powiedziałeś, że chcesz pomóc
zabij mnie
zabij mnie
zabij mnie
teraz

śmiało, zamknij oczy
dotknij mej skóry
wznieś mnie do góry
niechaj zobaczę
jak to jest
kiedy, kiedy się czuje


dzień wczorajszy to tylko wąż z popiołów

[Yesterday Brings but a Serpent of Ash by Ordo Rosarius Equalibrio]

znad granic czasu zwiastuję
wyryty w sercach herosów
symbol sukcesji i trwania
węża co zjada swój ogon

dojdź ze mną by zobaczyć
ile życie może znaczyć
dojdź ze mną by zobaczyć
jak życie cię może uraczyć

moja stawka to symbol sukcesji
triumfu i klęski w jedności
bracia krwawiący czyż wiecie
że krew jest esencją narodzin

oddany zadaniu perfekcji
gdzie krew z winem się myli
symbol sukcesji i zmiany
czas niczym wąż się wije

jutro spisane w popiołach
królestwa pogrążą się w dziejach
dzisiaj zna tylko schematy
tonące w minionych zaklęciach

dojdź ze mną by zobaczyć
ile życie może znaczyć
dojdź ze mną by zobaczyć
jak życie cię może uraczyć


planowałam przyszłość

[Planned Future by Digital.Rape]

dobre dzieci znają
wartość edukacji
więc chciałam z tym poczekać
na swój test ostatni

by zrobić to cicho i bez pożegnania
by nikt nie poskarżył się tacie i mamie
chciałam oszczędzić im tłumaczenia

i nie pragnęłam wyrządzać krzywdy
prócz sobie samej, co się nie liczy
jak wszystkie wzorowe dzieci
wiedziałam czego chciałam
niegdyś przyszłość planowałam


podaruj jej siłę

[Give the Strength by Haus Arafna]

starczy ci mocy i miłosierdzia
by twarz spod maski przywitać
by ujrzeć duszę zmęczoną
zbyt słabą by o coś pytać

podaruj jej siłę
podaruj jej siłę
aby łańcuchy puściły!
choć nie wiesz skąd się wzięły…
podaruj jej siłę
podaruj jej siłę


rozdarty

[Torn by KM]

cóż to znaczy
gdy wilk
rozdziera twoje ciało
gdy sowa
wydziobuje ci oczy
gdy wąż
połyka twoje serce
gdy szakal
zjada ci mózg
a anioł
gwałci twoją duszę?

oh, jak cudnie płynie krew…
ten gorzki zapach
powolnego gnicia
wśród niewysokich skał
wśród splamionej gleby
wśród spragnionych korzeni
niebiańskiego drzewa
co rozpościera
przepiękne gałęzie
chwyta krople deszczu
spływające z nieba

ah, jak cudnie opadają…

jak cudnie opadają…

pozwól mi umrzeć
na jedyny sposób
jaki znam


słowa judasza

[Words of Judas by Dioxyde]

ile czasu spędziłem
z oczami ku górze
w tej ciszy słyszałem
jak płacze własna dusza
tęskniąc za skrzydłami
co pozwalały latać
pod ciężarem deszczu
pod ciężarem twych kłamstw

nie sypiam nocami
patrzę jak czas mija
skrywam swój ból
za maską jokera
chciałbym zapomnieć
jak to było śnić
lecz nie jestem taki
to nie pasuje mi

strach każdego nawiedzi
nikt nie zna odpowiedzi
czy tego nie widzisz?
przestań ze mnie szydzić

słowami judasza


czy sznur wiąże życie

[Is It Out Of Our Hands by Of The Wand And The Moon]

czy to już koniec?
całe piękno wokół płonie
czy to mroczne upadanie?
na łożu zniszczonym
zajęty igraniem z czasem pożyczonym
gęstym i morowym

z rozpadem miłości serca tracą wiarę
czy zostawisz w zatoce swe nocne koszmary?
z każdym szarpnięciem los zaciska pętlę
czy sznur wiąże życie czy też nasze ręce?
czy sznur wiąże życie czy śmierć w naszej ręce?

wody w deszczu, gwiazdy świecą
twój splendor i nicość
łabędzie w ciemności
moja wstrętna samotność
i wieczność bez ciebie
wieczność bez ciebie

z każdym szarpnięciem los zaciska pętlę
czy sznur wiąże życie czy też nasze ręce?
czy sznur wiąże życie czy śmierć w naszej ręce?