„Noc to najgorszy czas by żyć, a 4 nad ranem zna wszystkie moje sekrety."

Archive for Grudzień, 2011

księga tęsknoty

[Book of Longing by L.Cohen]

to koniec mej drogi
nie dotrę do gór
zostały tableki
zsyła je sam bóg

mój świat się zamyka
w chaosie i sztuce
w pędzącym rumaku
zwolnionym z karocy

płynąłem jak łabędź
tonąłem jak skała
przed sobą mam krawędź
życiowa zakała

nazbyt białe strony
i zbyt cienki tusz
dzień pisma stracony
rozmaże noc burz

zwierzę we mnie kona
mój anioł się słania
nie była mi dana
ścieżka żałowania

czego nie dostałem
otrzyma ktoś inny
dla niej serce dałem
choć pozostałem bierny

gdy wkroczy na drogę
by zasmakować smutku
na dwie części pęknę
z wolnością pośrodku

i przez oka mgnienie
będę ja i ty
w pustce zawieszeni
otworzą się drzwi

narodzi się ona
dla kogoś jak ty
i tego dokona
co nie zdołał nikt

już wiem że nadchodzi
wiem że jest mi dana
tęsknota się zrodzi
w tej księdze spisana


powracająca fala

[Undertow by KM]

piszę te listy, bo jestem już blisko
chwili ukojenia, ostatniej godziny oddechu
wreszcie opuszczam utartą ścieżkę
sztuczne podtrzymywanie życia
nie będzie już potrzebne
wreszcie mogę odpocząć i wejrzeć
głębiej i dalej w to czego się bałem
tak wiele lat
bo czegóż jeszcze się bać?
skoro nadal żyję
nadszedł czas złożyć broń
poddać się temu,
co jest wieczne
to wcale nie błąd
ani chwila słabości
to ta rzecz, co przynosi ci ból
trzyma cię przy życiu
okna mego domu były świadkami
spustoszeń umysłów toczących wojny
jakim żadna dusza się nie oprze
tylko po to, by nie dowieść niczego

kiedyś bałem się kawałków potłuczonego szkła
lecz dziś chodzę po nich gołymi stopami
by z każdym nacięciem i każdą raną
przekazywały mi swoją mądrość

w tych ciemnych wodach jest moje miejsce
na samym dnie, z dala od szaleństwa
nie pragnę dłużej oddychać powietrzem
i nie chcę być dla kogoś ciężarem
cudny jest widok z oddali
na wszystkie przebyte kilometry
na cały czas, który upłynął
zatoczyłem koło i nie zmieniłem się
milion twarzy, milion lat
milion powodów pojedynczej łzy
świat mógłby jutro stanąć w płomieniach
a ja z radością rzucę się w nie
nagi, nasiąknęty benzyną, pędzący
na mur zabójczych fal
pełnych paliwa, ropy i szaleństwa
wtedy skoczę i opuszczę
swoje powieki na zawsze
a sny będą mnie chronić
przed okrutną prawdą, co nosi me imię.


jestem z tych najgorszych

[I’m The Worst Kind by Manufactura]

z każdym nowym dniem
cięższa jest ta droga
wpół zniszczony człowiek
i pustki osnowa
nie dam nic od siebie
nic nie chcę przyjmować

chcę szybkiego końca
bym mógł zacząć od nowa

pora wyjść ze snu
i przestać żałować

zrodzony z zemsty
wychowanek gniewu
nauczony niszczyć ból
nauczony jak go zadać
gardzę tym, kim się stałem
gardzę tym, kim się stałem

jestem z tych najgorszych

żyłem w gehennie
wiem co to rozpacz
poznałem ból
spoza twojego świata
a teraz gniję w środku
a teraz gniję w środku

jestem z tych najgorszych
żałosnym kaleką
więźniem z wyrokiem
nie jestem człowiekiem
którego chcesz znać
potrzebuję karać
by przestać się bać

wydłubię ci serce
i zmiażdżę marzenia
zgwałcę twoje sny
duszę i pragnienia

bo ja
jestem z tych najgorszych
ja
jestem z tych najgorszych

nie czuję niczego
póki mnie nie rani
póki mnie nie pali
póki nie pochłonę
tego

jestem martwy w środku
jestem z tych najgorszych
martwych w środku

chcą czuć nienawiść
i plują na mnie
ja to wytrzymam
ja ich nie zostawię

jestem z tych najgorszych

100 lat nędzy
100 lat wspomnień
100 żyć do zniszczenia
na milion sposobów
z miliona powodów

jestem z tych najgorszych
z tych najgorszych


kochać znaczy cierpieć

[Pain To Love by Haus Arafna]

daję ci słowo co całe zło skruszy
pragnę ci złożyć swe serce w ofierze
niech stanie się domem dla zbłąkanej duszy
i pokój wewnętrzny przyniesie dla ciebie

ból wnet zmieni się w miłość
ból wnet zmieni się w miłość

dzieci pragną radować cię pieśnią
niebiosa pragną okazać ci litość
choć nic o tym nie wiesz
choć nic o tym nie wiesz

gdy dzielisz się ze światem
rozmywasz się w świecie

ból wnet zmienia się w miłość
ból wnet zmienia się w miłość


żegnaj serce moje

[Fin (The End Of The Heart) by Manufactura]

wybacz mi proszę
nie planowałem ciąć
głębiej niż sięga ciało
głębiej niż zezwalał dotyk

przepraszam
za wszystko co uczyniłem
za ból który ci sprawiłem
nie planowałem ciąć
głębiej niż sięga ciało
głębiej niż zezwalał dotyk

żegnaj serce moje
dzisiaj cię wyzwolę
umieraj bez bólu

żegnaj serce moje
cierpiałeś zbyt długo
żegnaj serce moje
dzisiaj cię wyzwolę
żegnaj serce moje
umieraj bez bólu
żegnaj serce moje
spoczywaj w pokoju

wybacz mi proszę
nie planowałem cię niszczyć
bardziej niż zniszczone byłeś

przepraszam
że cię wykorzystałem
że cię nadużywałem