opanowanie
[Restraint by Digital.Rape]
trochę już minęło
odkąd dobrze było
jak się czuję?
całkiem miło
strach się nie liczy
nie liczą się myśli
każdy pragnie własnej śmierci
w pewnym punkcie
na krawędziwszyscy mamy swoje problemy
czyż nie?
i wszyscy musimy im podołać
klęknijmy
to może pomóc
a przynajmniej nie zaszkodziświęta maryjo módl się za nami
przyczyno naszej radości módl się za nami
królowo niebios patrz nam pod nogi
najjaśniejsza z gwiazd zaświeć w oczy tamtej kurwie*nagle wszystko się kończy
i nikt nie wie kto ma płakaća czy ty pragnąłeś śmierci?
zniknięcia, pełnej niepamięci
by każdy na wieki zapomniał twój wygląd
barwę głosu i nazwiskopowiedz mi jak się śmiać
cieszyć się, jak płakać
co mam mówić i co myśleć
prowadź mnie, może zdążę
zaszyj usta, pokryj twarz
zetnij włosy, ręce zwiąż
daruj dotyk, pachnę ślicznie
jestem piękna, mam się nieźle
*fragment oryginalnie po polsku